Dziś będzie nieco niestandardowo....
Jakiś czas temu wpadłam na pewien pomysł, jak urozmaicić bloga- idea wydaje mi się dość ciekawa i chętnie się z Wami nią podzielę. O co chodzi? Otóż każdy z nas oglądać tv, czy nawet przeglądając internet czy inne media, natrafia na reklamy, w tym produktów spożywczych. Jak wiadomo takie reklamy czasem nijak mają się do rzeczywistości, zdjęcie na pudełku to cud miód, a w środku- bubel. Stwierdziłam więc, że warto od czasu do czasu, zdemaskować jakiś produkt, który widziałam w reklamie.
Na pierwszy rzut poszła
mrożona pizza (często widywałam w internecie zdjęcia pudełek po pizzy wraz ze zdjęciem zawartości- cóż, zazwyczaj była mega różnica) firmy Dr. Oetker-
Guseppe z szynką. Zapewne wiele z Was kojarzy melodię z tej reklamy :D
Na opakowaniu oczywiście pizza wygląda na bardzo smakowitą i co bardzo ważne- pełną składników. A jak jest w rzeczywistości?
Otóż zaskoczenie- składników jest dużo, tak jak na zdjęciu z opakowania i pachnie całkiem nieźle.
Po upieczeniu w piekarniku (ok 15 minut) powinniśmy dostać, jak nas zapewnia producent- pizzę o chrupiącym wierzchu i delikatnym środku...
I znów- pizza pachnie ładnie, wygląda, nie oszukujmy się- jak pizza z opakowania!
Co do smaku- kolejne bardzo pozytywne zaskoczenie! Pizza faktycznie jest chrupiąca od spodu, a bardzo delikatna i mięciutka w środku. Co prawda nie przebije pizzy, którą sami przygotujemy :) Ale jeśli mamy lenia, a akurat "chodzi za nami" pizza, za którą nie chcemy wydać więcej niż 10zł- to mogę spokojnie polecić.
Moja ogólna ocena:
wygląd: 5/5 (zgodny z opakowaniem)
smak, zapach: 4/5
przygotowanie: 5/5 (15 minut w piecu)
cena: 4/5 (w granicy 8zł za 410g)
Napiszcie mi, czy jest w ogóle sens, żebym pisała posty tego typu, czy Was to interesuje :) Bo jeśli nie, to też szkoda pieniędzy i czasu na takie eksperymenty :P
A w następnym poście podpowiem Wam (dzięki mojej koleżance!), jak można w bardzo ciekawy i smaczny sposób wykorzystać zupki chińskie! :)
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję, że nadal jesteście ze mną, mimo mojej długiej nieobecności.