Pierwszy z tortów, to Hello Kitty (co prawda nie wyszedł tak jakbym chciała- głowa jest za mała, ale ciągle się wprawiam i trenuję), drugi zaś to zaczerpnięty ze świata Lovecrafta - Cthulhu.
Na tort Hello Kitty składały się:
- biszkopt z 6 jajek z dodatkiem niebieskiego barwnika w proszku
- biszkopt z 4 jajek z dodatkiem pomarańczowego barwnika w proszku
- Masa śmietankowo-czekoladowa (biała) z malinami- świetne połączenie słodyczy czekolady z lekko kwaśnymi malinami
- Różowa masa maślana z cukrem pudrem
- Lukier plastyczny brawiony barwnikami w proszku
Tort Cthulhu to:
- Biszkopt kakaowy z 8 jajek
- Masa śmietankowa
- Wiśniówka
- Świeże wiśnie
- Fioletowa masa maślana z cukrem pudrem
- Lukier plastyczny.
Masa śmietankowo-czekoladowo-malinowa była robiona na bazie przepisu, który wykorzystałam do poprzedniego tortu (gitary) - z tym, że zamiast kokosu dodałam 500g malin i 3 łyżeczki rozpuszczonej żelatyny- polecam, przepyszne połączenie.
Masa śmietankowa do drugiego tortu, to nic innego, jak ubita śmietanka 30% z cukrem pudrem i żelatyną. Biszkopt zaś namoczyłam wiśniówką Soplicy.
Lukier plastyczny również zaczerpnięty z gitarowego tortu, tym razem jednak dałam znacznie mniej cukru i wyrabiałam dużo wolniej, dzięki czemu łatwiej wiązał on płyn i był bardziej plastyczny, dodatkowo dolewałam po troszkę oleju, dzięki czemu całość się nie kleiła.
Biszkopt przygotowałam według zasady A/A/A, tzn dla przykładu: 4 jajka, 4 łyżki mąki, 4 łyżki cukru (plus proszek do pieczenia). Przepis jest banalnie prosty, ciężko nie zapamiętać proporcji :)
Masa maślana stanowi "klej" dla lukru- dodatkowo, lukier się nie roztopi. Dla lepszego efektu, dodałam nieco barwnika.
Przygotowanie wszystkiego zajęło mi w sumie ok 10 godzin (w praktyce 12, ale były w między czasie przerwy). Może nie jest to wszystko idealne, ale ciągle się uczę i trenuję :)
mniam
OdpowiedzUsuńOczy jedzą pierwsze a tym razem najadły się niesamowicie :)
OdpowiedzUsuń