Tym razem postaram się bardziej.
Gotuję w domu na co dzień- dla siebie i córeczki, ponieważ mąż jada w pracy. Jest to na pewno moje hobby, w którym uwielbiam rzucać sobie wyzwania. Nie twierdzę, że zawsze wszystko mi wychodzi, ale lubię próbować.
Nauczyłam się gotować właściwie dopiero na studiach, kiedy rodzice wyjechali do Stanów, a ja zostałam w domu z bratem. Jakoś tak przychodziło mi to z łatwością- pewnie odziedziczyłam zdolności po cioci :) Uwielbiam piec! Wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka; robić różnorakie desery- oczywiście dogadzając tym samym mężowi, córeczce, no i sobie, bo jestem łakomczuchem ;)
Nauczyłam się gotować właściwie dopiero na studiach, kiedy rodzice wyjechali do Stanów, a ja zostałam w domu z bratem. Jakoś tak przychodziło mi to z łatwością- pewnie odziedziczyłam zdolności po cioci :) Uwielbiam piec! Wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka; robić różnorakie desery- oczywiście dogadzając tym samym mężowi, córeczce, no i sobie, bo jestem łakomczuchem ;)
Dziś zaczniemy od czegoś przyjemnego, a mianowicie:
Maślane ciasteczka, które zrobiłam z Zuzią.
Składniki:
- 100g masła
- 100g cukru pudru
- 320g mąki
- cukier wanilinowy
- 1 duże jajko
- szczypta soli
(zdjęcia są niewyraźne, bo jak się później okazało- aparat był ubrudzony mąką :D)
Wykonanie:
Tak jak w przypadku kruchego ciasta: mąkę, cukier puder wysypujemy na stolnicę, dodajemy mocno schłodzone masło i siekamy. Kiedy masło będzie mocno rozdrobnione, dodajemy jajko, cukier waniliowy, szczyptę soli i szybko wyrabiamy, do momentu, aż ciasto będzie gładkie. Kształtujemy w wałeczek, zwijamy w folię spożywczą (nie aluminiową) i odkładamy do lodówki na 1-2godziny.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 3mm i wykrawamy dowolne formy. Ciasteczka pieczemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w piekarniku nagrzanym do 180'C, przez ok 12min- aż ciasteczka będą lekko złociste.
Ciasteczka smakują przepysznie jako dodatek do herbaty, kawy, kakao.
Serdecznie polecam i życzę smacznego! :)
Pozdrawiam i czekam na komentarze, pytania :)
Pamiętam takie cudeńka z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńAleż miła pomocnica z Córeczki.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wytrwanie w postanowieniu kontynuowania działalności w sieci.
Dziękuję! :)
UsuńMiło mi, że do mnie zajrzałaś i znalazłaś jakieś podobieństwa :)
OdpowiedzUsuńUdanego blogowania :)
A ciasteczka niesamowicie apetyczne :)